8 lipca wspominamy św. Akwilę i Pryscyllę, męczenników.
Akwila pochodził z Pontu (jest to część dzisiejszej Turcji), jego żoną była Pryscylla. Było to małżeństwo żydowskie, żyli w I wieku w Rzymie. Tam nawrócili się z judaizmu na chrześcijaństwo, tzn. jako Żydzi uwierzyli w Pana Jezusa. Na mocy dekretu cesarza Klaudiusza zostali wypędzeni z Rzymu w 49 roku. Dekret ten nakazywał chrześcijanom opuścić Rzym. (Dz 18, 1-2). Zamieszkali wtedy w Koryncie, tam spotkali się ze św. Pawłem Apostołem. Ci małżonkowie zajmowali się wyrabianiem namiotów, obrabianiem skóry, św. Paweł też znał to rzemiosło, zamieszkał w ich domu i razem pracowali (Dz 18, 3). Po kilku latach przenieśli się do innego miasta, do Efezu, mieli na tyle obszerny dom i byli na tyle gościnni, że udostępnili swój dom, na spotkania chrześcijan w tym miejscu. Zachowała się w Dziejach Apostolskich informacja, że sami też nauczali: „Apollos – pewien Żyd – przemawiał w synagodze. Gdy go Pryscylla i Akwila usłyszeli, zabrali go z sobą i wyłożyli mu dokładnie drogę Bożą.” (Dz 18, 26). Po kilku latach wrócili do Rzymu i znowu w ich domu spotykali się na modlitwę pierwsi chrześcijanie. (por. Rz 16, 3-5). W Liście do Rzymian, (stąd wiemy, że znowu byli w Rzymie) św. Paweł pozdrawia ich i serdecznie dziękuje za to, że gdy współpracowali z nim, narażali się nawet na utratę życia, pisze tak: „którzy za moje życie nadstawili swe głowy” (Rz 16, 4). Chrześcijanie od początku byli prześladowani, św. Paweł też tego doświadczył, ale doświadczył też serdecznej gościny od innych chrześcijan. Akwila i Pryscylla to byli świeccy ludzie, małżonkowie, (nic nie wiadomo o ich dzieciach), którzy utrzymywali się z pracy własnych rąk – wyrabiali namioty, mieli na tyle obszerny dom i na tyle byli odważni i gościnni, że przyjmowali chrześcijan, a ich wiara była na tyle silna, że sami jej nauczali.